.....ale nie wróciłam tak szybko jakby się wydawało.
Marco więził mnie w piwnicy jeszcze przez kilka tygodni.
-Boże,co ja sobie wyobrażałam?!Ze on się zmieni?Jaka ja byłam głupia!-powtarzałam sobie w myślach.Napisałam SMS-a Romie.
,,Romcia,ze mną wszystko w porządku.To co ci powiedziałam nie było prawda.Marco mnie porwał i więzi mnie w piwnicy w jakimś lesie.Bardzo za wami tęsknie.Em-czytała Romana przy okazji z trudem łapiąc oddech.
-Wiedziałam ze Marco nigdy się nie zmieni!!-krzyczała
-Roma,kochanie spokojnie.Znajdziemy ja.-próbował uspokoić moja przyjaciółkę Lukasz.
-Musimy mieć nadzieje ze mu ucieknie...ja uważałem go za mojego przyjaciela!-powiedział Mario.
Po słowach Mario,zadzwonił telefon Łukasza.Dzwoniła Mania- jego siostra.
Wspominała bratu ostatnio ze przyjedzie z Berlina na zlecenie Kickera-gazety sportowej.Miała robić zdjęcia zawodnikom BvB.Powiedziała ze za 30 minut samolot ląduje na lotnisku w Dortmundzie.
-Dobra to ty po nią pojedz a my się zastanowimy co dalej.-powiedziała po cichu Roksana.
Tymczasem ja w domku w lesie zastanawiałam się nad moim dalszym życiem.Nie miałam najmniejszej ochoty spędzać go z Reusem.
-Emilii,kochanie od paru dni się nie odzywasz.coś się stało?-zapytał jakby nigdy nic Marco próbując mnie pocałować.Widząc co chce zrobić odepchnęłam go z całej siły.
-Wypuść mnie!!-krzyczałam
-Em,już ci mówiłem ze cie kocham.Nie wiem dlaczego mnie zostawiłaś!
-Tak mnie kochałeś ze na boku szłeś z każdą napotkana dupą do łózka?!To była twoja miłość?!Tak?!!-wypomniałam mu wszystko
-To nie tak.Chce zacząć z Tobą wszystko od nowa.-powiedział po czym przysunął się bliżej mnie.Odsunęłam się w sama porę kiedy zaczął odpinać guziki z mojej koszulki.
-Co ty robisz?!-zapytałam wściekła
-No jak to co?Zaczynam wszystko od początku!A zaczynam od rzeczy na którą długo czekałem..,wiec chodźmy do mnie do pokoju..do łózka.
-No chyba cie pojebało.-odpowiedziałam zdenerwowana.Nigdzie z tobą nie pójdę!
-Zobaczymy ile tu jeszcze wytrzymasz..-oznajmił mi wściekły i wyszedł.
Tymczasem w Dortmundzie wszyscy łącznie z Manią, zastanawiali się co dalej.
-Dzwoniłam do Rene i opowiedziałam mu wszystko.Powiedział ze będzie tu jak najszybciej.-powiedziała Roksana siadając na kolanach u Mario.
-Dobrze...-odpowiedziała jej zrezygnowana Romana.
-Hmm....słuchajcie a może poszukamy jej na własną rękę?-zaproponowała Mania.
-Fajnie by było gdybyśmy wiedzieli od czego zacząć.-odpowiedział Łukasz siostrze.
Dyskutowali o tym jeszcze do wieczora.wpadł mi do głowy pewien plan.
Marco gdzieś pojechał ale palant zostawił otwarte okno!!Spróbuje się przez nie wydostać!-pomyślałam po czym zaczęłam uaktualniać mój plan.Wydostałam się bez problemu.Uciekałam przez ciemny las co chwila obracając się za siebie.Po pół godzinie byłam już przed domem Romy i Łukasza.Zadzwoniłam do drzwi.Otworzył mi je Rene który przyjechał dosłownie przed chwilką.Widząc go wpadłam mu w ramiona.
-Boże Emi!!Nic ci nie jest?!-krzyknął
-Nie nic.Rene kochanie tak tęskniłam...-odpowiedziałam szybko
Weszliśmy do kuchni.Roksana i Romana zbledły jak papier widząc mnie z powrotem.
-Emilii!Ty żyjesz!!Jak ci się udało uciec od tego psychola?!-dopytywały się jednocześnie przytulając się do mnie.
-Chwilka nieuwagi....i uciekłam.
-Dopiero teraz się przekonaliśmy jaki jest na prawdę.Jak z Łukaszem mogliśmy się kolegować z takim kimś!?-zastanawiał się głośno Mario.
-Właśnie jak....-dokończył Lukasz.
-Dobra,ważne ze Em jest cala i zdrowa.Teraz musimy się zastanowić co dalej...-myslala Mania
-Calkowicie zgadzam się z Manią.-odparła Roksana-Musi ponieść konsekwencje tego co zrobił.
-Słuchajcie,ja zabieram Em do Hamburga.Tam będzie bezpieczna.-powiedział Rene.
-Właśnie.Poza tym mam złe przeżycia związane z Dortmundem.Nie wiem czy nie przenieść się na stale do Hamburga i nie zacząć treningów w HSV....-pomyślałam głośno.
-Dobra zrobisz jak uważasz.Najważniejsze jest teraz twoje bezpieczeństwo- powiedziały niemal równocześnie Mania,Roma i Roxy.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz