Po rozprawie wszyscy wrócili do domu Piszczka. Łukasz całą drogę obserwował Manię i Mateusza. Widział, że ciągnie ich ku sobie, ale pamiętał jak Mania została zraniona przez poprzedniego chłopaka. Gdy wrócili do domu Łukasz poprosił młodego adwokata na słówko.
-Słuchaj widzę, że podoba ci się Mania, ale jak ją skrzywdzisz, to marny będzie twój los.
-Jaaa... -Mateusz spuścił głowę i poczerwieniał.. -ja nigdy nie śmiał bym jej skrzywdzić !
-No ja myślę -powiedział klepiąc go po plecach.
Mati i Łukasz poszli do kuchni gdzie reszta śmiała się i wygłupiała. Łuki podszedł do Romy objął ją od tyłu i zapytał:
-A wy z czego się tak śmiejecie ??
-Takie tam żarty -odpowiedziała Roxy śmiejąc się.
Po chwili zastanowienia Roma wpadła na pomysł:
-Wiecie co ? -nastała cisza. -Mam pomysł -kontynuowała. -Mogli byśmy zrobić imprezę u nas w końcu trzeba oblać sukces -zaproponowała
-Jasne ! Może jutro ? -zaproponował Mario
-Pewnie -powiedziała reszta.
Następnego dnia Roma, Emi, Mania i Roxy od rana szykowały dom na imprezę. Po krótkim czasie do dziewczyn dołączyli chłopaki oprócz Mario, który dzwonił do chłopaków z BVB i Bayernu . Około 19 przybyli wszyscy goście. Gdy atmosfera się ociepliła Mario i Roksana stanęli na schodach i poprosili o ciszę. Kiedy nastała cisza absolutna Mario zaczął :
-Słuchajcie skoro zebrali się tu nasi najbliżsi znajomi chcielibyśmy z Roksanką coś ogłosić...
Po chwili Roksana dokończyła :
-Mario i ja spodziewamy się dziecka. -uśmiechnęła się
Gdy do gości dotarł sens informacji tej pary, wszyscy zaczęli im gratulować. Impreza rozkręcała się coraz bardziej więc Mateusz postanowił wykorzystać okazję i zatańczyć z Manią. Podszedł do niej i zapytał :
-Zatańczysz ze mną ??
-Z chęcią -odpowiedziała a na jej policzkach pojawiły się rumieńce
Podczas tańca Mateusz przyznał Mani, że mu się podoba, ale dodał też, że Łukasz go ostrzegł żeby jej nie skrzywdził. Impreza trwała aż do rana. Wszyscy dobrze się bawili. Rano chłopcy postanowili posprzątać dom po imprezie. Roxy, Roma, Mania i Emi zeszły razem do kuchni z pomysłem zrobienia śniadania ale chłopcy byli pierwsi. Dziewczyny witały się ze swoimi chłopakami a Mania poprosiła Łukasza na słówko.
-Braciszku mam do Ciebie prośbę... Mógłbyś nie straszyć chłopaka, który mi się podoba.. ? -zapytała uśmiechając się
-No dobra, ale wiesz, ze nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić -powiedział
-Tak wiem -przytuliła go i wrócili do reszty. Przyjaciele resztę dnia spędzili w swoim towarzystwie.
Następnego dnia, na treningu gracze BVB dowiedzieli się że Roman Weindenfeller nie przedłużył kontraktu i już nie będzie grał w drużynie mistrza Niemiec. Wszyscy zastanawiali się kto może być jego następcą, dopóki Emilii nie wbiegła z wielką radością do domu Romany.
-Zostaję w Dortmundzie!!- wrzeszczała i biegała po całej kuchni.
-Jako to? Przecież miałaś trenować w HSV.- zdziwiła się Romana.
-No ale Rene przeszedł do BVB, zamiast Romana!- ekscytowała się dziewczyna
-Super! no to znowu będzie tak jak dawniej!- cieszyła się Roxy
Gdy chłopaki wrócili i usłyszeli o transferze Rene, byli tego samego zdania co dziewczyny. Wszyscy się cieszyli, a najbardziej Emiliana, gdyż nie musiała się rozstawać z przyjaciółkami.
Normalnie nie mogę się oderwać od czytania waszych postów.
OdpowiedzUsuńZapraszam a bloga http://booksloovers13xd.blogspot.com/
Dobrze, że Emi nie musi rozstawać się z przyjaciółkami. A Marco słusznie należała się taka kara. Czekam z niecierpliwością na kolejne ;) Zapraszam na http://borussia-dortmund-liebe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń