czwartek, 27 grudnia 2012

Park

TO ZNOWU POST EMILIANY, ZNOWU PROBLEM Z BLOGGEREM :)    POST DODANY WCZEŚNIEJ NA PROŚBĘ PEWNEJ OSOBY :)



... Romana nie zdążyła dokończyć, ponieważ ktoś dobijał się do drzwi.
-Roma, ja zadzwonię później bo ktoś nam się dobija się do drzwi.-rozłączyłam się. Powoli wstałam z kanapy i poszłam otworzyć.
W drzwiach stal Rico, brat Rene. Okazało się ze chce poprosić mojego narzeczonego żeby poszedł na koncert jego zespołu. Ja niestety nie mogłam iść, bo jeszcze do końca nie wyzdrowiałam. Pożegnałam się z nimi a Rico życzyłam udanego koncertu.Ok.19 postanowiłam pójść na spacer. Wybrałam park obok domu. Szłam sobie powoli parkowymi ścieżkami........ale nie spodziewałam się kogo tu spotkam.
-No,no,no nasza słynna pani Adler!! -powiedział Marco podchodząc do mnie.
-Zostaw mnie w spokoju! -krzyknelam i próbowałam uciec. Ale Reus mnie dogonił.
-Ty nie ładnie przede mną uciekać. A teraz idziemy do mnie do domu! -powiedział po czym zaciągnął mnie do samochodu.
-Puść mnie!! -krzyknęłam kiedy otwierał drzwi.
-Idziesz ze mną ślicznotko. No dobra a teraz przejdźmy do rzeczy. -odpowiedział mi Marco, po czym zaczął mnie całować i ściągać ze mnie ubrania.
-Oszalałeś!! -krzyknęłam i odepchnęłam go z całej siły.
-Czyżby pani Adler nie chciała się ze mną kochać? -odpowiedział mi i uśmiechnął się do mnie złowieszczo.
-Na pewno nie z tobą!!
-Poczekaj chwilkę. Zaraz wracam. A ty nie uciekaj bo pożałujesz.. zaraz dokończymy.
Korzystając z nieobecności mojego ex, szybko napisałam smsa do Romany .Odpisała że będzie jak najszybciej.....
-Zostaw mnie rozumiesz? Już raz zniszczyłeś mi życie!! Nie chce żeby to sie powtórzyło!! -powiedziałam cofając sie niepewnie do salonu.
-Ale Emilii, kotku czeka nas świetlana przyszłość!!! Kocham cię!
-A mnie sie tak nie wydaje!! Już ci mówiłam palancie ze kocham Rene!!
-Ja ci obiecałem że pożałujesz że zostawiłaś mnie dla niego...
-Co ty mi możesz zrobić?! Nic!! Jesteś nikim!!!
-Uwierz mi ze mogę...-powiedział i podszedł do mnie.
-Nie możesz!! -krzyknęłam i jak najszybciej wybiegłam z mieszkania Reusa.
Napisałam Romie ze nic mi nie jest i ze może wracać do domu. To ją trochę uspokoiło...Do domu wróciłam zapłakana.
-Boże Em!! Co sie stało?! -powiedział Rene
-To ten cholerny Marco!! Poszłam na spacer a on mnie porwał i chciał robiąc ze mną w domu juz nie powiem co!...-krzyczałam. W tym momencie podszedł do mnie Rene i mn przytulił.
-Emi, obiecuje ze on tego pożałuje .-mój narzeczony był wściekły na Reusa.
Ale tego co zrobi mi Marco nie spodziewałam sie nigdy....

2 komentarze: