czwartek, 27 grudnia 2012

Psychopata

Marco po rozstaniu z Emilianą stoczył się na dno. Zaczął pić. Na początku próbował z nią normalnie rozmawiać, ale to nie dawało żadnych efektów. Zaczął knuć plany, jak sprawić by Em wróciła do niego. I nie było to nic normalnego.
Pewnego dnia, przyszedł do mnie i Łukasza. Łukasz otworzył drzwi. Marco wszedł do mojego pokoju ale już bez Łukasza. Na razie nie wydawało mi się to dziwne. Parę minut później, gdy zobaczył że rozmawiam z Emilii przez Facebooka, odepchnął mnie od komputera. Zaczął z nią pisać.
- Wiem gdzie mieszkasz, spalę ci dom!
-Hahaha Romaa, weź się nie wygłupiaj…:D- odparła Em, szczerze przekonana że to ja.
-To, ja Marco, nie Romana.
Em jak zawsze wysyłała mi linki ze zdj Rene. Ja w tym czasie poszłam do holu zobaczyć co u Łukasza. Okazało się że Marco zrobił mu krzywdę. Zabrałam go do pokoju, i po tym jak zadzwoniłam po pogotowie, napisałam Emilianie co się stało.
-Jezuu!! Em! Marco zrobił coś Łukaszowi!!
-Ale co? Co jest Łukaszowi?
- KRWAWI I NIE ODDYCHA!
-http://akinmo.tumblr.com/post/5633382399 i ten jego uśmiech *_*
-nie mam czasu na zdjęcia, jadę z nim na pogotowie, on dalej nie oddycha
-Jak już mówiłem wiem gdzie mieszkasz - znowu zaczął Reus
-Hahah śmieszny jesteś
-Uważaj na słowa idiotko!
-Będę mówić to co mi się podoba!
-Sama widzisz co zrobiłem Łukaszowi
-Mi nic nie możesz zrobić!
-Przestań wysyłać mi zdjęcia tego pedała!- Marco wkurzył się na dobrze. -Jezu jaki on obrzydliwy.
-Marco, ja ci powiem kto tu jest obrzydliwy.
-Rene.
-Nie, TY! - odgryza się moja przyjaciółka
-Jeżeli nie wrócisz do mnie to twoi przyjaciele i rodzina pożałuje. - Marco zaczął wcielać swój plan.
-NIE MA MOWY!! rozumiesz ze ja cię juz nie kocham?!
-Okay, Manuel leży związany w piwnicy- napisał Marco dodając zdjęcie jej brata
W tym czasie ja wróciłam ze szpitala, ponieważ lekarze nie pozwolili mi dłużej zostać. Łukasz został zabrany na operację. Udało mi się dostać do komputera. Opowiedziałam Em o Łukaszu
- boże, dlaczego? Łukasz jest w ciężkim stanie! Lekarz powiedział że omal nie umarł!
-Romana słuchaj ja......przeczytaj to co napisał Reus.......
-Jezu! Psychopata! - stwierdziłam po przeczytaniu ich konwersacji.
- Wypuść Manuela!! Czego ty ode mnie chcesz?!- pytała dalej Emiliana
-Ja już ci dałem warunek. Sama widzisz co jest z Łukaszem. Spełnij warunek to Manuel i Romana przeżyją. Bo ona jest teraz ze mną sama...
-Mów o co ci chodzi!
-Aaaaa ratunku! On jest nie normalny!- zdążyłam wtrącić
-Chcę po prostu ciebie z powrotem
-Ale Marco ja kocham Rene!! Dlaczego ty mi to robisz?!
-bo ja cię kocham! jesteś dla mnie całym światem! a Angelina była nikim! leciała tylko na kasę!- tłumaczył młody Niemiec.
-A wiesz kogo ja kocham?
-Mnie?- pytanie Reusa było retoryczne.
-KOCHAM RENE!! PALANCIE!!! dobra jadę tam do was.....
Parę chwil później
-Wiesz Marco że jak się kogoś kocha to nie krzywdzi się mu bliskich idioto! poooomooocy! - wrzeszczałam jak opętana. Lecz zaraz przyjechała moja przyjaciółka.
- PUŚĆ JĄ! I wypuść Manuelka!
- wrócisz do mnie = będę wolni. nie wrócisz = zginą oboje- chłopak dyktował warunki
-Romaaa! co mam zrobić?!- Em była w kropce
-ałł, Marco debilu, to boli!! dobra. weź z naszej piwnicy Manu, ja się poświęcę. Uciekaj!
klucze są w moim szarym płaszczu. przekaż Łukaszowi jak się obudzi, że go kochałam -zadecydowałam
Wtedy Emiliana zrobiła coś czego się po niej nie spodziewałam.
-Marco zgadzam się. Tylko nie zrób im krzywdy.....proszę
- niee! wiem jak kochasz Rene. UCIEKAJ! rozumiesz?! -rozkazałam jej.
-Roma.....nie pozwolę żeby wam się cos stało!- Em była już bliska płaczu.
-i tak nie wiadomo czy Łukasz przeżyje! dla mnie ważne jest by on był zdrowy! ty kochasz Rene, on kocha ciebie! i nie może taki dupek tego zepsuć!- dalej prosiłam, chociaż już w duchu wiedziałam że ona nie odejdzie.
-Romana bez dyskusji. Marco wypuść ich!! -zadecydowała.
-noo, grzeczna dziewczynka- Na twarzy Reusa zakwitł wielki uśmiech. - chodź kochanie, przytul mnie
Emiliana nie mając innego wyjścia, podeszła do niego i go przytuliła. Wtedy on zrobił im zdjęcie i wysłał chłopakowi mojej przyjaciółki. Rozpłakałam się.
-Marco! ty świnio! jak ty możesz robić ludziom takie rzeczy!! i jeszcze tłumaczyć to miłością!! jesteś potworem! nawet nie wiesz jak oni się kochali… -znowu zaczęłam krzyczeć. Po moich słowach mężczyzna okropnie się wkurzył.

Wtedy drzwi otworzyły się, a w nich stanął Rene Adler.
-Emilii, jak mogłaś! myślałem że mnie kochasz, a nie jego!- bramkarz był wkurzony tym co widzi.
-i co przychlaście?! woli mnie!- Marco niestety triumfował
-Rene kochanie to nie tak!! -próbowała wyjaśnić wszystko Em, ale on nie pozwolił jej na to.
-Nie, nie chcę tego słuchać. Z nami koniec
-Nie! Proszę nie rob mi tego!! Ja cię kocham!!
-Tak, właśnie widzę jak mnie kochasz!! potajemnie tuląc Reusa?? ciekawa sprawa!
-To nie tak jak myślisz!
-A jak niby?- Rene wychodzi wściekły, trzaskając drzwiami.
-Tylko nie to!- Em jest załamana.
-mówiłam żebyś tego nie robiła!! ale ty jesteś uparta!
-Nie chce żeby tobie i Manu stała się krzywda!
-mówiłam żebyś wzięła Manuela i uciekła! nie niszcz sobie życia- wołam za nią odchodzącą w kierunku auta Marco.

W aucie Reus próbował nawiązać jakąś rozmowę.
-Jak się masz kochanie?- zaczął, ale Em brutalnie mu przerwała.
-Spieprzaj!
-ojj nie ładnie mówić tak do męża!!
-to co będziemy robić jak dojedziemy do domu?- Emiliana powoli już się niecierpliwiła.
- mmmhhm zobaczysz śliczna. to będzie niespodzianka!
- no mów no, proszę!
W domu na zdziwioną dziewczynę czekała romantyczna kolacja. Po chwili Marco klęknął przed nią.
- Emilii, czy wyjdziesz za mnie??- zapytał.
-NIE!!!- powiedziała dziewczyna i wybiegła z mieszkania, ale Marco zdążył ją dogonić i złapać.
-jeżeli nie, to wiesz co się stanie- pokazał zdjęcie Manuela zamkniętego w jakimś bunkrze.
-Zostaw go!
- To daj rękę - mówiąc to złapał jej rękę i założył pierścionek
-Nieeee! Dlaczego ty mi to robisz?!
-Bo cię kocham! i myślę że ty nie chcesz śmierci rodziny!- tłumaczył mężczyzna
-Ale dlaczego akurat ja!
-jesteś śliczna, jesteś piłkarką, kocham cię!
-No ja wiem. Ale ja kocham Rene!! Mojego bramkarza!!!- próbowała po raz kolejny wytłumaczyć mu że go nie kocha.
-Ale teraz jesteś już moją narzeczoną. a w przyszłym miesiącu będziesz już panią Reus. -zakończył Marco
-O nie...
-O TAK!

Wieczorem Emiliana uciekła od Marco i poszła do Rene wytłumaczyć mu całą sytuację.
-Czego jeszcze ode mnie chcesz? idź do Reusa!- Rene był wściekły.
-Ja nie kocham Reusa!! Ja kocham Ciebie!! Zapomniałeś co miedzy nami było? >
-tak, zapomniałem jak zobaczyłem cię w jego objęciach. wyglądałaś na bardzo szczęśliwą! możesz już iść!
-on mnie do tego zmusił! Zamknął mojego brata w piwnicy, pobił narzeczonego mojej przyjaciółki i powiedział ze jak do niego nie wrócę to pożałuje tego!!!!! Rene kochanie uwierz mi!!!- Emiliana tłumaczyła, płacząc.
-nie wierzę Ci! a może wasz romans już trwa dłużej?- Rene był nieugięty.
-Kazał mi cie z nim zdradzać!! Bo jak nie to zabiłby moja rodzinę!!!! Ja go nie kocham!! Rene kocham tylko ciebie!!!! Uwierz mi w końcu!!!
-tia, i może jeszcze krowy zaczęłyby latać?
- Ale to prawda!! Rene, kochanie uwierz mi!
-nie mam dowodów żeby ci wierzyć!
-Ja nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie!!!- Emiliana błagała Niemca, żeby jej uwierzył.
-Szkoda, przykro mi. dopóki nie znajdziesz dowodów to nawet do mnie nie przychodź! żegnam!
-Ja nie kocham tego palanta Reusa!
-spadaj!- Rene zamknął drzwi.
Zapłakana dziewczyna wróciła do domu. Nie wiedziałam co się działo, więc zadzwoniłam do niej.
-jezu Emilii kochana, co się stało?- zapytałam, bo Em wyraźnie płakała.
Gdy w skrócie opowiedziała mi całą historię, ja też nie powstrzymywałam płynących łez.
- czym sobie na to zasłużyłyśmy?? tyle tragedii jednego dnia! yghh jak tylko Łukasz... wyzdrowieje... Marco zginie!- głos mi się łamał.
-Ale rozumiesz!? Ja nie mam po co żyć! Nie jestem szczęśliwa z Reusem!!
Następnego dnia, gdy czytałam gazetę, moją uwagę przykuł artykuł o wypadku bramkarki. Gdy zaczęłam czytać dalej, krew mi w żyłach zmroziło. Emiliana trafiła do szpitala. Od razu zadzwoniłam do Rene Adlera. On też przeraził się słysząc o wypadku mojej przyjaciółki. Obiecał że przyjedzie jak najszybciej będzie mógł. Po zatelefonowaniu złapałam kurtkę, kluczyki do auta i od razu pojechałam.
Wbiegłam do sali w której leżała bramkarka. Oczywiście był tam również jej przymuszony narzeczony
Emilii! powiedz, co się stało? kto ci to zrobił? boże.. mówiłam żebyś wtedy uciekła!
-To ja sama. Nie. Nie chciałam żeby wam się coś stało!- tłumaczyła
-tak, jeszcze czego! nie kłam! to Reus prawda?- nie mogłam uwierzyć
-to nie ten palant- powiedziała wskazując na piłkarza.
-to kto? takich rzeczy nie robi się samemu!
-To nie Reus!
-wylądowałaś w szpitalu! chcesz nie żyć?
-tak. bez Rene moje życie nie ma sensu!!!!!!!- nie spodziewałam się tej odpowiedzi. Przez to kolejny raz w ciągu 2 dni płakałam jak dziecko.
-proszę, Emilii, nie mów takich rzeczy!!!
-ale to prawda!!!!
-nie chcę tracić 2 ważniej w moim życiu osoby!! na Łukasza mogę teraz co najwyżej popatrzeć, jest w śpiączce! proszę, nie zostawiaj mnie
-ja dalej kocham Rene. Problem w tym ze on mnie juz nie......
-on zaraz tu będzie. naprawdę się przeraził jak dowiedział się że miałaś wypadek! on nadal cię kocha.- opowiedziałam jej o naszej porannej rozmowie
-Jaasne! Fajnie by było jakby to była prawda!! Wtedy usłyszeliśmy głos Adlera
-bo to jest prawda!
-Ale jak to?- Em była zdziwiona
-Przepraszam cię, że zachowałem się jak zwykły palant!!
-Nawet tak nie mów
-ja.. ja po prostu byłem zazdrosny. ja nie wiem jakby moje życie toczyło się bez ciebie kochanie! ono... nie miałoby sensu!!!!!!
-Moje bez ciebie też!! A Reus to palant!!
-wiem. wybaczysz mi, panno Lenonko?
-Pewnie ze tak!!!- przytula Rene
-żeby cię już więcej nie stracić- wyciąga pierścionek. - Emilii, czy zechcesz być moją żoną?
-Oczywiście!- dziewczyna była w 7 niebie.
Jak zawsze zresztą swoje trzy grosze wtrącił Marco.
-cooo, ale ona jest teraz moją narzeczoną!- zbulwersował się.
-no jak widać już nie -dodaję. Wtedy właśnie Em wyrzuciła pierścionek gracza BvB. -Emilii, mówiłam że wszystko się ułoży! Jeszcze tylko Łukasza brakuje i byłoby idealnie.
-ty... ty... ty mendo!- Reus był wściekły
-Spadaj!
-jak tak możesz! przecież teraz jesteś moja narzeczoną!
-Nie byłam, nie jestem, i nigdy nie będę. Kocham Rene!! nie ciebie debilu!
-jak możesz! przecież ja chcę dla ciebie jak najlepiej!
-Ale ja cię nie kocham idioto.
-uważaj na słowa! - mówiąc to, Marco podszedł do Emiliany i ją uderzył
Rene, widząc co robi pomocnik, odepchnął go na ścianę.
_tyy, nie będziesz bił mojej narzeczonej! Marco mu oddał i wtedy rozpoczęła się bójka. Chłopaków rozdzieliła dopiero ochrona. Reus został wyprowadzony z sali.
-wszystko w porządku?- zapytałam się Emilii.
-Tak, wszystko okay- zapewniła. W tym momencie stał się kolejny cud.
-Roma?- do sali wszedł Łukasz.
-boże!!! Łukasz!! kochanie! Tęskniłam!!- zapominając że jest po operacji, rzuciłam mu się na szyję.- ojj, przepraszam, zapomniałam.
-Nic się nie stało. Nawet nie wiesz jak tęskniłem.
Około pół godziny później Emilii została wypisana, a Łukasz zabrany na badania.
Gdy już wróciłam do domu zadzwoniła Em.
-Hej Roma, jak tam?
-Świetnie. Jeżeli wszystko jutro dobrze pójdzie…
=================================================
Teraz żeby kolejne rozdziały się pojawiały, pod każdym postem od tego muszą być min. 3 komentarze
Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. JA CHCE WIĘCEJ ... TO WCIĄGA <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wciągające... <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej już się nie moge doczekać kolejnych postów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony szkoda Marco ale z drugiej ... Przegiął

    OdpowiedzUsuń